wtorek, 31 maja 2011

Lekarski fenomen

Pisałam nie tak dawno o lekarzu przyjmującym w naszym ZOZ ie.
Tym, w którego tle znajdowali się rozentuzjazmowani pacjenci.

Człowiek ów" za karę" (przepisywał za dużo skierowań na różne badania) został przeniesiony do wiejskiego oddziału parę kilometrów dalej.

Okazało się, że ławą za nim podążyli pacjenci.

Wiejska lecznica przeżywa oblężenie.

Najbardziej zdeterminowani pacjenci przychodzą z samego rana i czekają na ulubieńca nawet, gdy przyjmuje on po południu.

Dziś pogotowie zabrało starszą kobietę, która nie zważając na swoje słabe zdrowie, pojechała rowerem na wizytę, mijając szerokim łukiem główny ośrodek i kierując się do podległego(drugie tyle trasy).
Wizyta odbyła się i była satysfakcjonująca, tyle, że organizm nie wytrzymał i kobieta w drodze powrotnej zasłabła.

Pan doktor namieszał również w niektórych małżeństwach (niektórzy mężowie postraszyli rozwodem swoje połowice na wypadek jakby nie zaprzestały w nadmiarze chorować, czytaj odwiedzać Ośrodek Zdrowia).
Główna lecznica świeci pustkami.
Trzech lekarzy wypatruje pacjentów.

poniedziałek, 30 maja 2011

Peonia drzewiasta



Dla mnie to najpiękniejszy kwiat.
Cały rok czekam aż zakwitnie.
Jest kapryśna, w naszym klimacie często przemarza.
Kwitnie właściwie tylko jeden dzień. Rozwija się i wkrótce przekwita.
Jak jest chłodniej, trwa to minimalnie dłużej.

W tym roku miała 9 pączków. Od samego początku jak się pojawiły, chodziłam i podglądałam ich rozwój.
Niestety zakwitły tylko cztery(może przez ten śnieg na początku maja?).
Oto Ona - najpiękniejsza z pięknych - prawie jak kwiat paproci:)

sobota, 28 maja 2011

O wyższości reklamy Marsa nad Snikersem



Co my tu mamy?
Grupę młodych chłopaków rozgrywających jakąś grę.
Wśród nich pojawia się dwoje starszych ludzi.
Pokazani są z całym bagażem wzorców i opinii jakie młodzi ludzie mają o dziadkach i babciach- niesprawni, przykurczeni, zgrzybiali. Prawda, że nie pasują?
Najlepiej by było aby ich nie było widać. Co za dysonans w rozgrywkach.
Do tego komentarz: "robisz to jak moja babcia", lub "twoja przyjaciółka mówi inaczej"
Straszenie wzorcami negatywnymi.
Co na to starsi ludzie?

Reklama druga




Tu mamy wodza, który pogodzony z losem, szykuje się do ostatecznego odejścia.
Z wnuczkiem idzie w odosobnione miejsce: czas umierać.
Nagle dzieje się drobna rzecz- w reklamówce jest to baton, który wysuwa się z kieszeni wnuczka.
Jest to jednak coś co diametralnie zmienia sytuację. Nie dość, że stary człowiek wstaje ze śmiertelnego łoża, to jeszcze ma wielką ochotę na życie, z uwzględnieniem wszelkich jego aspektów.

Wprawdzie batonów nie jadam i nic mnie do nich nie przekona, ale lubię gdy (choćby w reklamie) ktoś mówi, że w każdym momencie życia wszystko jest możliwe.
Wystarczy mały impuls.

czwartek, 26 maja 2011

Dzień Matki




Nieustającego uśmiechu radości na twarzach najbliższych - wszystkim Mamom z całego serca życzę.



Moje dwie mamy

Własna rodzona- kobieta niezwykle silna, piękna do dziś, przedsiębiorcza, zaradna.
Urodzony przywódca.
Świetnie do niej pasują słowa jakimi określono Steva Jobsa: "nie słyszy słowa "nie" i jest głuchy na "nie da się" i "nie możesz"
Jeśli coś postanowi- zachowuje się jak taran zmiatający wszystko i potrafiący dopiąć swego.
To o niej kiedyś pisałam, że zrobię dla niej wszystko:)
Kobieta Wyjątkowa i Wybitna, choć spektakularnego sukcesu finansowego nie odniosła.
Czasem potrafiła nieźle dać w kość podległym sobie osobom(w tym mnie).
Wciąż i nieustannie ją podziwiam. Za moc jaka ma w sobie oraz nieustającą walkę o scalanie rodziny.
Wizyty rodzinne u Niej to uczty w czasie których wszyscy się spotykamy.
Tak sobie czasem myślę: skąd w Niej tyle siły?
Wciąż i nieustająco jest dla mnie wzorem.
Taka chciałabym być: zadbana, piękna, silna i mądra.

Mama druga- przyszywana.
Bardzo brzydko nazywana teściową.

Jest to człowiek wielkiej kultury i olbrzymiego serca.
Życzliwa, łagodna, dyskretna, dobra, z ciepłym, nieśmiałym uśmiechem.
Doświadczona w bojach z chorobami - od prawie 30 lat jest amazonką(to dla mnie ważne).
W spotkaniu z Nią odczuwa się spokój.
Okazuje życzliwość i wielkoduszną cierpliwość w obcowaniu z innymi. Wrażliwa, z wielką niechęcią do sprawiania innym przykrości.
Woli milczeć i delikatnie się uśmiechać.
No i wychowała dla mnie wspaniałego człowieka - mojego męża:)


Mam wielkie szczęście.
Takie niezwykłe kobiety, które mogę obserwować z bliska.


Nieudolnie próbuję je naśladować.

poniedziałek, 2 maja 2011

Siła

Lubimy jak wszystko przebiega gładko. Wolimy niektóre rzeczy przemilczeć, bo po co zaczynać niekończące się rozmowy.

Histeria jaka usiłowały wprowadzić nasze media z okazji ogłoszenia błogosławionym papieża JPII przekroczyła stan akceptowalny przeze mnie.

Cieszę się, że Polak został tak doceniony. Był Wybitny, Wyjątkowy i zostało to zauważone i wynagrodzone tu na ziemi.

Jednak jak słyszę młodą kobietę chwalącą się z zadowoleniem, że jej córka dotykała trumny Błogosławionego, budzi się sprzeciw.
Zastanawiam się, co się dzieje z tym narodem? Co dla niektórych jest istotą świętości?

Na Święta Wielkanocne w jednej z gazet umieszczona została wzmianka, że pakistański sąd najwyższy uniewinnił mężczyzn oskarżonych o zgwałcenie kobiety na polecenie starszyzny wioskowej.Odbywało się to tak:

"Na ofiarę wybrano 30-letnią Mukhtar Mai, rozwódkę, która zajmowała się nauczaniem dzieci religii. Mukhtar, starsza siostra Abdula, broniła się, krzyczała i choć nie wiedziała, czym zawiniła, prosiła, by wybaczono jej "w imię Koranu". Na próżno. Czterech mężczyzn gwałciło ją przez półtorej godziny przy aplauzie gapiów tańczących z radości. Na koniec kobiecie kazano przejść nago przed trzystuosobowym tłumem.

Napastnicy zagrozili Mukhtar Mai i jej bratu, że jeśli komukolwiek opowiedzą o gwałtach, poleje się krew. Bezradni Gudżarowie zapewne znieśliby kolejne upokorzenie w milczeniu, gdyby do sprawy nie wtrącił się miejscowy kaznodzieja. - Nigdy nie słyszałem o większym barbarzyństwie i niesprawiedliwości - powiedział w piątkowych modłach. - Panczajat postąpił wbrew islamowi.


GW

Jaka siłę sprawczą miał ten anonimowy miejscowy kaznodzieja(którego nikt nie ogłosi świętym)?
Kobieta zamiast popełnić samobójstwo(jak wiele ofiar wcześniej), lub upokorzona milczeć - pozwała winnych do cywilnego sądu.
Sprawy ciągną się 7 lat.
Ile upokorzeń musiała w tym czasie przeżyć?
Czy było warto wsadzić kij w mrowisko?
Sprzeciwić się zastanym zasadom?
Sprzeciwić się Starszyźnie?
Ona twierdzi, że warto było. Sprawy zostały nagłośnione nie tylko lokalnie, ale cały świat dowiedział się o tym. Choć takich gwałtów jest tysiące, właśnie ten, w którym kobieta miała siłę i wsparcie aby powiedzieć NIE miał moc zmiany świata na bardziej ludzki.


Cóż.
Mnie siła i świętość kojarzy się z cierpieniem i zmienianiem świata na lepszy.
Na pewno nie z żadną trumną.

niedziela, 1 maja 2011

Poczuj się europejczykiem, czyli - Kazimierz Dolny


Takie kwiecie rośnie po drodze do miasta.
Knieć błotna, kaczeniec, kaczyniec, kaczyniec błotny[2] (Caltha palustris L.) – gatunek rośliny należący do rodziny jaskrowatych. Jest szeroko rozprzestrzeniona na całej półkuli północnej: występuje w całej niemal Europie, Azji i Ameryce Północnej[3]. W Polsce jest pospolita na bagnistych łąkach i w niższych partiach gór.
Wyróżniają się, choć w tej chwili dokoła wszystko kwitnie i zachwyt ogólny nie zna granic:)





Takim pojazdem można poruszać się po Kazimierzu i okolicach. Dziś było zimno i przepadywało, ale na pewno przy cieplejszej aurze jest to frajda.



Gdyby ktoś pomyślał, że daleko nam do miast Europy, to to są części wspólne jakie nas z nią łączą.
Ludzie przebierający się i zarabiający w ten sposób na ulicach(widzowie wrzucają pieniądze do koszyczków). Na dole klaun zarabia dodatkowo sprzedając baloniki wszystkich kolorów i kształtów.