piątek, 20 czerwca 2014

Troki -pierwsza stolica Litwy

Zamek położony jest na jeziorze.Niezwykle urokliwa lokalizacja.
Mapa jeziora i wyspy na której wybudowano twierdzę

Poglądowa makieta wewnątrz zamku



W drodze na Zamek w tym miejscu dają pyszne regionalne - karaimskie jedzenie. Palce lizać:)
Do obrony sprowadzono z Krymu Karaimów - lud  niezwykle waleczny
 Troki są niezwykłe. Woda, piękne otoczenie, turystyczna infrastruktura.
Zaczarowane miejsce- pełne sił przyciągania.
Jeszcze dobrze nie wyjechałam z Trok, a już zrobiło mi się żal.
Chętnie przyjechałbym ponownie.

środa, 18 czerwca 2014

Wilno

Góra Zamkowa
Ok. roku 1323 Giedymin przeniósł swoją siedzibę z Trok do Wilna i prawdopodobnie wzniósł drewniany gród na Górze Zamkowej. W czasie rządów Olgierda nastąpił w 1365 roku najazd Krzyżaków na Wilno podczas którego spłonęła większość zabudowy. Następny najazd Krzyżaków miał miejsce w 1383 r. Po oblężeniu ponownie zdobyli miasto i je spalili. Przełomowym rokiem dla Wilna był rok 1387. Wielki książę litewski i król polski Władysław Jagiełło w tym właśnie roku w konsekwencji zawartej unii z Polską w Krewie w 1385 r. zorganizował w Wilnie uroczystość Chrztu Litwy, oraz w tym samym roku nadał mu prawa miejskie magdeburskie. - za Wikipedią.
No i wiadomo dlaczego Polacy i Litwini chcieli dać łupnia Krzyżakom:)


Wejście na teren Starego Miasta pod Ostrą Bramą
Wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej - miejsce żywego kultu
Donice z kwiatami w oknach
Pan handlujący kwiatami na hali targowej



Idąc uliczkami Starego Miasta



Widok z Góry Zamkowej na nowoczesne Wilno

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Praga - sztuka obserwowana z ulicy



Wracam jeszcze do Pragi.

Gdybym miała dużo pieniędzy, na pewno bym kupiła w Pradze jakiś szkic.
Bardzo mi się podobały.
Oto mała próbka tego co można podziwiać.
“daj pokojowi szansę” - ściana Johna Lennona
Pomnik ofiar komunizmu -im dalej rzeźba stoi - niknie osoba

Na moście Karola
Witryna sklepowa
Tańczący dom

Witryna sklepowa


niedziela, 8 czerwca 2014

Rodzice



Wczoraj przyszła moja mama i mówi:
-Kwiaty, co to je spryskałaś uschły (więdły, pomyślałam - choroba grzybowa, pryskając swoje spryskałam i jej).
Poczęstowałam ją upieczonym wcześniej plackiem
- Nie lubię twojego placka.

Włożyła palec do doniczki z kwiatkami.
-Jak ich nie podlejesz, to je zniszczysz.

Nieważne, że kipią dorodnym kwieciem - na pewno je zniszczę.

A wszystko to, bo ona jest szczera, mówi zawsze prawdę i działa w moim najlepszym interesie.