Wczoraj padał deszcz.
Niby nic wielkiego.
Tyle, że takiej ulewy nie pamiętam.
Zrobiło sie prawie czarno.
Wiatr powiał taki, że złamał drzewo u sąsiadów, u nas wywrócił 15m świerk.
Szczęsliwie nic nikomu sie nie stało.
Ogród stoi w wodzie. Magnolie żółkną, traca liście - umierają.
Sosna stojąca niedaleko poczuła pewnie sympatię do krzywej wieży w Pizie i postanowiła ją naśladować.
Pewnie jednak w stopniu nachylenia już ją przescignęła.
Czekają mnie wielkie porządki.
U nas w piątek nieźle wiało.Na razie jestem bez strat, ale przed domem mojej koleżanki nie ma już wiekowej lipy.
OdpowiedzUsuńTak..
OdpowiedzUsuńSzkoda drzew.