Znalazłam w sieci piękne opowiadanie
W brzuchu ciężarnej kobiety (rozmawiają bliźniaki)
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierze! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, ze prawdziwe życie zaczyna się później.
Fotki doskonałe.
OdpowiedzUsuńPuenta opowiadania jest mi bliska. Wszak stale powtarzałam, że najlepsze dopiero nadejdzie. Ostatnio jednak skłaniam się ku zasadzie "tu i teraz", zatem "carpe diem" ;)
Zapomniałam zapytać o te opieńki. Zostawiłaś je czy poddałaś obróbce?
OdpowiedzUsuńNie znam się na grzybach.
OdpowiedzUsuńZostawiam więc aby cieszyły również inne oczy.
Poczułam się przez chwilę w "brzuchu". No, bo tak do końca nie wiemy, czym jest nasz świat teraz. Zdjęcia są śliczne. Najbardziej podoba mi się ścieżka w lesie :)
OdpowiedzUsuńCzasem też czuję się jak "w brzuchu"
OdpowiedzUsuńCzłowiek sam się ogranicza.
Mnie najbardziej podoba się zdjęcie nr 2
Było naprawdę baśniowo. Bardzo trudno jest oddać nastrój na płaskim zdjęciu.
Świetne fotki, a opowiadanko już gdzieś widziałam ale i tak mi się bardzo spodobało. Zapraszam do skomentowania mojego bloga http://niemysleotobie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOpowiadanie bardzo zgrabne, ale z przesłaniem się nie zgadzam.
OdpowiedzUsuńPrzesłanie można rozumieć w wieloraki sposób.
OdpowiedzUsuńDo wyboru do koloru.
Dla mnie jest to historyjka o tym, jak sami siebie ograniczamy.
Jeśli nie napędza nas ciekawość, nie poznajemy nowych rzeczy, nowych światów to wydaje się, że tacy Hołdysi mogą mieć rację:)
Młodość jest twórcza, dynamiczna. Na starość chciałoby się odcinać kupony z wcześniejszych osiągnięć.
Siła ograniczeń
Człowiek się nie rozgląda, broni tylko własnych interesów .
Istnieje jednak coś poza tym własnym, przyjaznym samolubom, światem.
"No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami!"
Swoją drogą bardzo mnie ciekawi z jaką wersją przesłania się nie zgadzasz?
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące
Lubię poznawać odmienne zdania.
Myślę, że to mnie ubogaca - co nie znaczy, że zaciekle nie zechcę bronic swojego
Choć, może nie.
Trudno powiedzieć
Zależy od siły argumentów adwersarza