wtorek, 11 października 2011

Stężenie marii w blogosferze

Zauważyłam, że występuje dużo osób o nicku maria w blogosferze.

Strach odezwać się, bo można być pomylonym z kimś innym.
Może to zresztą szansa na szlifowanie tolerancji (dla mnie, ale również osób u których występuje komentarz)?

No bo jak się czyta komentarz i widzi własny nick, to człowiek czasem się wkurza, czasem śmieje.
Protestować?

Ale po co?
Niech tak będzie.

5 komentarzy:

  1. Konfliktowa natomiast jest tylko jedna :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój poprzedni nick też się powtórzył, ale ten jest jeden jedyny w blogosferze :))))
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Co to znaczy być wyjątkowym?!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chcesz, to wymyślę Ci taki nick, że też będziesz wyjątkowa ;)
    Wystarczy negatywne zabarwienie emocjonalne i już masz pewność, że jesteś w blogosferze jedyna i niepowtarzalna :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Doszłam do wniosku, że jest to sposób na anonimowość.

    Oczywiście, też chciałabym być wyjątkowa:)

    Aż tak mi jednak nie zależy, aby zdecydować się na zmianę imienia.

    Poza obszarem własnego bloga, uczę się trzymać język za zębami.
    Wszak milczenie to złoto(ach te dobre rady).

    Co chcę powiedzieć- to mówię u siebie, a tu jestem rozpoznawalna i jedyna w swoim rodzaju:)

    OdpowiedzUsuń