piątek, 9 marca 2012

Czy lubisz kłamać?




Za siedmioma górami babuleńka robiła wnuczkom skarpety na zziębnięte nożyny. Wnuków było dwóch: kawalerowie Bolek i Lolek. Pod choinkę obaj dostali po parze skarpet.
Bolek rzucił się ucałować babcię i jej podziękować.
Jak tylko znalazł się u siebie w domu - wyrzucił prezent do kosza.
Obdarowany Lolek zaczął tłumaczyć babci, że w takich skarpetach nikt teraz nie chodzi, na co się popłakała, a on skruszony, założył te skarpety - naraziwszy się na śmieszność.

Okazuje się, że kłamstwo ma funkcje społeczne.
Na nic rodzice każą nam zawsze mówić prawdę, bo rzeczywistość weryfikuje nasze postępowanie - a wynika z doświadczenia, że to prawda nie popłaca.

Przekonali się o tym boleśnie niektórzy politycy, np. p. W.Cimoszewicz mówiący w czasie powodzi z 97r, że „trzeba być przezornym i trzeba się ubezpieczać, a ta prawda jest ciągle mało powszechna”.
Z najnowszych prawd, za które przyszło płacić rachunek: ze dwa lata temu p. J. Mucha stwierdziła ”starsi ludzie są przyzwyczajeni do traktowania wizyty u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki”

Przyklepujemy wiec kłamstwo kłamstwem.
Takim nieszkodliwym.
Wszyscy wiedzą jak jest i wszyscy zgodnie kłamią, że jest inaczej. Skąd my to znamy?
Powszechność manipulacji i drobnych oszustw sprawia, że przymykamy na nie oko. Bo każdy z nas chce być akceptowany przez grupę w której funkcjonuje.
Ten mechanizm wykorzystuje wiele osób trudniących się np. kreowaniem wizerunku polityków, public relations, czy agencje reklamowe.

Podobno najczęściej i najchętniej kłamiemy przez telefon - najpewniej dlatego, że nie zostaje żaden utrwalony ślad po rozmowie.


Istnieją jednak ludzie którzy urodzili się z defektem, mają lekko uszkodzoną część mózgu. Oni nie potrafią kłamać.
To są osoby z zespołem Aspergera

Zespół Aspergera czyli dosłowne rozumienie kierowanych komunikatów, brak rozumienia ironii, żartów i metafor sprawia, że bardzo trudno odnaleźć się w codzienności. Osoby takie nie potrafią odczytać ekspresji emocjonalnej oraz mają kłopoty z wczuwaniem się w stany emocjonalne innych.
Takie szczere do bólu, osoby nie nadają się do życia w społeczeństwie. Są odrzucane przez rówieśników, współpracowników. One ciągle popełniają gafy.

Tak źle, i tak niedobrze.
Gdzie znajduje się złoty środek?
Przecież nie można funkcjonować w otoczeniu kłamców.
Szukamy oazy, gdzie panowałaby szczerość, prawda, moralność. Sprawdzamy w internecie firmy i specjalistów, do których mamy się udać.
Nawet, gdy ceną jaką trzeba zapłacić jest ogołocenie nas z pozytywnych myśli na temat nas samych. Naszych zdolności, urody, umiejętności.

6 komentarzy:

  1. Najgorsze jest to, że ludzie nie mają pojęcia o tej chorobie. Wiedza o ADHD rośnie, ale o Aspergerze jeszcze nikła jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię kłamać, ale za szczerością aż do bólu też nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czasem marzę, żeby osoba z którą często przebywam skłamała i powiedziała: "ładnie wyglądasz" zamiast: "czy widziałaś się dziś w lustrze?" i to bez względu na okoliczność, że jesteśmy razem, bo właśnie coś dla niej robię.

    To takie prawdy z cyklu "g... prawda"
    Tylko powiększają frustrację i sprzyjają powstawaniu złości - choć na pewno mogą być obiektywna prawdą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Czasem warto sobie postawić pytanie, czy ta tzw. obiektywna prawda jest w ogóle potrzebna.
      Wyznaję zasadę, że pewnych prawd się nie formułuje, a pewnych pytań się nie stawia.

      Usuń
  4. Też kocham prawdę.

    Trudno ja jednak dawkować

    OdpowiedzUsuń