piątek, 3 grudnia 2010

Dyzia przygody z pojazdem

Dyzio w rożnych sytuacjach związanych z samochodem uczestniczył.
W zasadzie wydawało się mu, że niewiele może go zaskoczyć.

Taki na przykład zamek.
Potrafi zamarznąć. Zwykle zamarza tak, że nie można otworzyć .
Dyzio sobie swego czasu myślał, że to jedna z gorszych rzeczy jaka może go spotkać.
Tak stać na mrozie jak nieszczęśnik i nie móc ruszyć z miejsca.
Ostatnio jednak Dyzio zweryfikował poglądy.

W ostatnich dniach Dyzio korzystał ze swojego ulubionego autka.
Zadymka, śnieg prosto w oczy. Samochody jeden za drugim(50), z przeciwka duży ruch.
Po włączeniu się do ruchu okazało się, że lampka na górze się świeci.
Co się dzieje?
Prawdopodobnie drzwi niedomknięte.
Dyzio uchyla drzwi i kłapie nimi.
One nic.
Jak były niedomknięte, tak są.

Dyzio trzyma więc drzwi lewą ręką, wycieraczki pozamarzały, niewiele widać, ale prosto jechać się da.
Jedziemy.
Na światłach Dyzio postanowił przymusić drzwi do zamknięcia. Wysiadł.
Ponieważ ciekawość jest wybitną cecha u Dyzia , postanowił sprawdzić, czy drugie drzwi działają?

Otworzył.
Niestety już nie zamknął.
Wypsikał jakieś resztki odmrażacza, zakładając, że na pewno sobie poradzi.
Ruszył w drogę
Skręca w prawo - otwierają się lewe drzwi, skręca w lewo - odwrotnie.

Furorę w emocjach robi jednak hamowanie - otwierają się oba drzwi.

Jedzie więc sobie Dyzio 20/h dzieląc uwagę między drogę, oraz obserwując w jakim stanie są drzwi(otwarte, czy nie), aby przeciwdziałać nieszczęściom.

Wygimnastykowany emocjonalnie i fizycznie Dyzio ujrzał wreszcie sklep motoryzacyjny.

2 komentarze:

  1. My jedziemy w poniedziałek do teatru w B. i już się denerwuję. W środę z kolei byłam u pana Marka w E., ale zdecydowałam się na podróż taksówką.
    I nie żałuję, bo wiózł mnie pan, który był pilotem i przeniósł się na emeryturze z Wrocławia do E. Baaardzo ciekawa podróż.

    OdpowiedzUsuń
  2. W poniedziałek będzie się działo:)
    Ma być na plusie:)
    Nie wiem jak u was, ale tu będzie ślizgawka.

    Generalnie fajnie jest.
    Można poczuć się przydatnym, albo w potrzebie, albo jedno i drugie.
    Ja lubię:)

    A interesujący ludzie to mistrzostwo świata.

    OdpowiedzUsuń