poniedziałek, 27 czerwca 2011

Dziesięcina

Rozmyślania pod wpływem lektury artykułu w gazecie, w której Baardzo Mądry Pan oburzał się na proponowane przez rząd ulgi dla rozpoczynających działalność gospodarczą.
Przez pierwsze 2 lata przedsiębiorcy mieli być zwolnieni z opłat ZUS.

Lubię liczyć , od razu skalkulowałam sobie ile to ten przedsiębiorca, rozpoczynający tylko z wielkim zapałem i gołymi rekami zaoszczędzi.

Powiedzmy niech przez miesiąc uda mu się zarobić 10 000zł.
Podstawowym podatkiem VAT jest u nas 23%, więc państwu odda od razu 2300zł

Aby prowadzić działalność trzeba być ubezpieczonym ZUS ok. 900zł

Podatek dochodowy to w przybliżeniu 20%, więc z tych należy oddać zł 1360zł
Zostaje mu

Po opłaceniu zostaje 5440zł

Ponieważ przyjęliśmy podatek liniowy, więc nie można korzystać z żadnych ulg.

Wszystko, co może kupić, najczęściej obłożone jest VAT em 23%


Bez samochodu, paliwa, komputera, telefonu nie sposób funkcjonować w żadnym biznesie.

Pozwolę sobie odliczyć następne podatki: z 5440zł 23% to 1250zł
Naszemu przedsiębiorcy z tych 10 000(dużo , prawda?) pozostanie do dyspozycji 4 190zł

Z tych pieniędzy może kupować samochody, komputery, wyjeżdżać na wycieczki zagraniczne, posyłać dzieci do prywatnych szkół, ubierać i jeść to co najlepsze.

W nagrodę będzie pracował jak wół okrągły rok, bo z opłat nikt go nie zwolni - niech zapomni o urlopach, itp.

Gdyby się zapomniał i opóźnił z zapłatą jakiegoś podatku, to odpowiedni urząd w majestacie prawa, z pełna surowością wydusi z niego wszystko należne z odsetkami i karami.

Oczywiście wszystkie wyliczenia są zgrubne - przecież istnieją jeszcze obowiązkowe ubezpieczenia - czego nie uwzględniłam w kosztach.

I tylko na myśl ciśnie się wielkie współczucie dla nieludzko wykorzystywanego chłopa pańszczyźnianego i jego dziesięcinę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz