Jak to zwykle bywa, gdy ktoś się niewiele zna to ma najwięcej do powiedzenia.
W tym przypadku będzie podobnie.
Opowiem jak sobie radzić z upałem w domu;DDD
Wszscy wiedzą, że ciepłe powietrze idzie do góry.
Dobrze ten fakt wykorzystać
Na tej zasadzie działały klimatyzacje w starożytności - gdzie budynek korytarzami był podłączony do jakiejś naturalnej jaskini i ruch powietrza powodował wychładzanie pomieszczeń
Na tej również zasadzie działa odprowadzanie spalin w kominie.
Dobrze byłoby zafasować sobie coś w rodzaju takiego komina latem.
Rzecz pierwsza okna są w ciągu dnia szczelnie zamknięte i zasłonięte - bo uczucie upału wzmaga ostre światło.
Ciepło gromadzi się nie tylko w powietrzu, ale również w murach pomieszczeń.
Z nastaniem nocy i obniżeniem temperatury uchylamy , otwieramy na oścież przynajmniej dwa okna - najlepiej na różnych poziomach - uzyskamy wtedy piękny komin i powietrze ciepłe samo sobie pójdzie do góry.
Gdy nie możemy wykorzystać różnicy poziomów, to otwieramy okna przeciwległe i pomagamy ewentualnie wiatrakiem - mobilizując ciepłe powietrze do wyjścia.
Gdy otworzymy jedno okno i wiatrak(albo chcemy skorzystać z okapu kuchennego - też otwieramy okno), to system może być mało wydolny ze względu na tworzące się podciśnienie.
Można schładzać pomieszczenie często myjąc podłogi - na tej zasadzie działa organizm ludzki - odparowując wodę schładza.
Oczywiście jest jeszcze klimatyzacja elektryczna- jeśli ktoś myśli nabyć - to tylko tę dwuczęściową(trzeba odprowadzić ciepło na zewnątrz), bo jednoczęściowa działa na zasadzie lodówki czyli suma energii w pomieszczeniu jest większa o energię z pobranego prądu, a wszystko zostaje w pomieszczeniu.
No to po-mądrzyłam się .
Mogę teraz spokojnie iść spać:)
A może ktoś jeszcze coś podpowie?
No to zaraz zaczynam myć podłogi, bo zapowiadanego ochłodzenia brak.
OdpowiedzUsuńDonoszę, że eksperyment trwa. Przeprowadzam go w pokoju Mamy, bo mi Jej najbardziej żal. Może i faktycznie idzie ku lepszemu :)
OdpowiedzUsuńMała rzecz a cieszy:)
OdpowiedzUsuńJa mam nawilżacz powietrza
Podłogi dziś i tak pomyłam:)
OdpowiedzUsuńPogodowo jest już zupełnie przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńA na dodatek wychodzę za moment do apteki. Z przyjemnością, bo to klimatyzowane wnętrze.
Nie na darmo zwykłam powtarzać, że najlepsze dopiero nadejdzie ;)
U nas też się ochłodziło
OdpowiedzUsuń