sobota, 17 lipca 2010

Komin

Jak to zwykle bywa, gdy ktoś się niewiele zna to ma najwięcej do powiedzenia.
W tym przypadku będzie podobnie.

Opowiem jak sobie radzić z upałem w domu;DDD

Wszscy wiedzą, że ciepłe powietrze idzie do góry.
Dobrze ten fakt wykorzystać
Na tej zasadzie działały klimatyzacje w starożytności - gdzie budynek korytarzami był podłączony do jakiejś naturalnej jaskini i ruch powietrza powodował wychładzanie pomieszczeń
Na tej również zasadzie działa odprowadzanie spalin w kominie.

Dobrze byłoby zafasować sobie coś w rodzaju takiego komina latem.
Rzecz pierwsza okna są w ciągu dnia szczelnie zamknięte i zasłonięte - bo uczucie upału wzmaga ostre światło.

Ciepło gromadzi się nie tylko w powietrzu, ale również w murach pomieszczeń.

Z nastaniem nocy i obniżeniem temperatury uchylamy , otwieramy na oścież przynajmniej dwa okna - najlepiej na różnych poziomach - uzyskamy wtedy piękny komin i powietrze ciepłe samo sobie pójdzie do góry.
Gdy nie możemy wykorzystać różnicy poziomów, to otwieramy okna przeciwległe i pomagamy ewentualnie wiatrakiem - mobilizując ciepłe powietrze do wyjścia.
Gdy otworzymy jedno okno i wiatrak(albo chcemy skorzystać z okapu kuchennego - też otwieramy okno), to system może być mało wydolny ze względu na tworzące się podciśnienie.

Można schładzać pomieszczenie często myjąc podłogi - na tej zasadzie działa organizm ludzki - odparowując wodę schładza.

Oczywiście jest jeszcze klimatyzacja elektryczna- jeśli ktoś myśli nabyć - to tylko tę dwuczęściową(trzeba odprowadzić ciepło na zewnątrz), bo jednoczęściowa działa na zasadzie lodówki czyli suma energii w pomieszczeniu jest większa o energię z pobranego prądu, a wszystko zostaje w pomieszczeniu.

No to po-mądrzyłam się .
Mogę teraz spokojnie iść spać:)

A może ktoś jeszcze coś podpowie?

6 komentarzy:

  1. No to zaraz zaczynam myć podłogi, bo zapowiadanego ochłodzenia brak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Donoszę, że eksperyment trwa. Przeprowadzam go w pokoju Mamy, bo mi Jej najbardziej żal. Może i faktycznie idzie ku lepszemu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mała rzecz a cieszy:)
    Ja mam nawilżacz powietrza

    OdpowiedzUsuń
  4. Podłogi dziś i tak pomyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pogodowo jest już zupełnie przyzwoicie.
    A na dodatek wychodzę za moment do apteki. Z przyjemnością, bo to klimatyzowane wnętrze.
    Nie na darmo zwykłam powtarzać, że najlepsze dopiero nadejdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas też się ochłodziło

    OdpowiedzUsuń