Kupiłam sobie dzisiaj piękną bluzkę. W myślach widziałam się w niej, podobałam się sobie i byłam bardzo zadowolona .
Odłożyłam, aby rozpocząć chodzenie z jakiejś szczególnej okazji.
Zadowolona z siebie spotkałam pewną panią ubraną w taki sam ciuch.
Nie lubię tej pani.
Za jej okrucieństwo, brak empatii(bo w takiej miejscowości jak moja, to wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą)
Zachowała się obcesowo i w pewnym sensie okrutnie wobec zrozpaczonej babci po stracie wnuczka.
Niby nic się nie zmieniło.
Na pewno jednak rzadko będę chodziła w kupionej rzeczy.
Dalej jest tak samo wdzięczna i dobrze mi w niej.
Nie lubię jednak już tego ciucha.
Ech, jak fajny ciuch o bym spróbowała odczarować... :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale.
OdpowiedzUsuńNa zakończeniu roku ujrzałam panią, której nie lubię z podobnych jak Ty powodów, w takiej sukience, jaka wisi i w mojej szafie.
Pierwsza moja myśl była następujaca: nigdy już jej nie będę nosić. Już mi się nie podoba.
Pożyjemy, zobaczymy:)
OdpowiedzUsuń