Siedzi ptaszek na drzewie
I ludziom się dziwuje,
Że najmędrszy z nich nie wie,
Gdzie się szczęście znajduje.
Bo szukają dokoła,
Tam gdzie nigdy nie bywa,
Pot się leje im z czoła,
Cierń im stopy rozrywa.
Trwonią życia dzień jasny
Na zabiegi i żale,
Tylko w piersi swej własnej
Nie szukają go wcale.
W nienawiści i kłótni
Wydzierają coś sobie,
Aż zmęczeni i smutni
Idą przespać się w grobie.
A więc, siedząc na drzewie,
Ptaszek dziwi się bardzo,
Chciałby przestrzec ich w śpiewie...
Lecz przestrogą pogardzą.
A. Asnyk
Szczerze? Nie lubię tego typu poezji.
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o poezję, tylko o proste podstawowe sprawy.
OdpowiedzUsuńW myślach Ci czytam, co można z taką poezją zrobić.
Jestem tego samego zdania:)
Rozmyślam ostatnio o szczęściu .
Może później coś skrobnę:)
I właśnie o to mi chodzi: dla tych podstawowych spraw są inne formy wypowiedzi.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń