poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Sentymentalne banały?

W sąsiedniej miejscowości na cmentarzu wczoraj powiesił się 22letni chłopak.
Kobieta, która była niemalże świadkiem zamiast próbować go odciąć, pobiegła powiadomić proboszcza.
Okazało się, że był on sympatią dziewczyny tragicznie zmarłej rok temu, pochowanej właśnie tam.
Czy w obliczu rzeczy ostatecznych możemy się odnaleźć?
Czy potrafimy odróżnić co jest ważniejsze?

3 komentarze:

  1. A powiadają, że czas goi rany...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem wstrząśnięta zarówno niepotrzebną śmiercią jak i zachowaniem świadka.
    Nie wiem co jest większym szokiem?

    Może tak miało być?

    OdpowiedzUsuń
  3. Przerażające jest również to, że nikt z rodziny i przyjaciół niczego niepokojącego w zachowaniu w porę nie dostrzegł, a podobno samobójca nie podejmuje takiej decyzji ad hoc.

    OdpowiedzUsuń