"Wielkim celem życia jest doznanie - aby czuć, że się istnieje, choćby nawet cierpiąc. To jest ta nienasycona próżnia wciągająca nas w grę, walkę, wędrówkę..."
George Byron
Aby zwiększyć intensywność doznań, zmieniam miejsce.
Kierunek - zachód.
Ze względu na dymiący wulkan (o nazwie niewymawialnej) podróż staje się prawdziwą przygodą.
Kocham latać, oczywiście zamierzam tam dostać się lotem.
Samodzielna podróż jest dla mnie zawsze wyzwaniem. Tym razem lecę w towarzystwie, a w rejs po rejsie:) udamy się we trzy. Same kobiety, ciekawe świata i wrażeń.
Oczywiście lecimy prawie w ciemno(bo inaczej nie ma przygody).
Mamy jednak nadzieję, granicząca z pewnością, że damy radę:)
Powodzenia zatem :)
OdpowiedzUsuńI dokumentuj wyprawę, żebym mogła oko nacieszyć.
Ależ, oczywiście że dacie radę. I na pewno będzie fajnie. Też czekam na relację... :)
OdpowiedzUsuńprzygodo hej! ;)
OdpowiedzUsuńPiękne słońce,30st ciepła. O tej porze widno:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Madrytu:)
maria
Takie życie to w Madrycie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Marynki. :)
Dzięki:)
OdpowiedzUsuń