czwartek, 20 maja 2010

Podróże kształcą

Najdoskonalszym środkiem transportu w rozległym mieście zdecydowanie jest metro.

W Madrycie jest jego rozbudowana sieć. Aby dostać się na lub ze stacji na stację jeździ się ruchomymi schodami.
Należy zawsze ustawiać się po ich prawej stronie.
Lewa jest dla wspinających się(to należało do pierwszych rzeczy,których musiałam się nauczyć).

Tak samo jest z płaskimi jeżdżącymi platformami na niezwykle rozległym lotnisku. Lewa strona jest zarezerwowana dla idących, ci co stoją maja stać po prawej.

Z innej beczki:
Miejska policja, widoczna bardzo, nie zwróci Ci uwagi gdy przechodzisz na czerwonym świetle, korzystając z tego że nic nie jedzie( ty najlepiej sam dbasz o własne bezpieczeństwo).
Są widoczni i starczy. Nie polują na nikogo, tylko strzegą porządku.

Podobała mi się reklama w metrze i zrobiłam zdjęcie.

Podszedł do mnie policjant i powiedział abym uważała na aparat, bo częste są kradzieże(na mieście ciągle robię zdjęcia i nikt nic nie mówił).
Od razu schowałam.
Nie wiem do końca, czy wolno robić zdjęcia w metrze czy nie. Nie będę więcej próbowała:

to jest to zdjęcie z metra zachęcające do odwiedzenia Norwegii




W tej chwili jednocześnie kwitną kasztanowce, róże i zaczynają lipy. Dla osoby z Polski jest to niezwykły widok.

Jeśli ktoś zamówi wino w winiarni,dostanie gratis przekąskę. Jeśli zechce usiąść przy stoliku, zapłaci rachunek 50% wyższy:)

Madryt jest piękny, pięknem królewskim, onieśmielającym. Znakomita architektura, stosunkowo mały ruch na ulicach(sporo jest ulic podziemnych - tak jak równoległy do Wisły tunel w Warszawie, aby zwiększyć przestrzeń dla pieszych i turystów).
Ciągle odświeżane elewacje budynków. I oczywiście masa przewalających się obcojęzycznych turystów, choć jeszcze nie ma sezonu.
Pełno tu pomników wszelkiej maści - od rzeźb przedstawiających bohaterów z mitologii przez zwierzęta w kamieniu aż po wybitnych przedstawicieli narodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz