środa, 5 maja 2010

Przedsiębiorczość- fakty i mity

Mity dotyczące ludzkiej przedsiębiorczości i jej efektów są tak głęboko zakorzenione jak choćby uważanie dobra wspólnego za niczyje.

Powiedzmy, pracuje X na etacie dostaje na rękę(nie przesadzajmy 1500zł).
Robi to co musi - bo inaczej szef będzie się czepiał i marudzi, że tak jest wykorzystywany, płacą mu grosze itd.
W sumie wszystko się zgadza.
Frustracja X jest tak wysoka, że postanawia założyć biznes.
Co zarobi, to będzie miał sam:)
X w wojowniczym nastroju, przechodzi z pełnym zapałem drogę przez mękę jaką jest założenie własnej firmy.
X pełen pozytywnych emocji pracuje. Zakładamy najlepszą z możliwych opcji - ma zbyt na to, co oferuje:)
Po miesiącu X odkrywa, że aby być w zgodzie z własnym sumieniem ma zanieść do ZUSu 850zł,
wtedy będzie należeć mu się ubezpieczenie zdrowotne, rentowe i emerytalne.
Kwoty te są naliczane ze średniej krajowej(coś koło 3 100zł).

Gdy pełen euforii X popracuje z 15 lat na swoim, odprowadzając składki naliczane ze średniej krajowej, to szanowna instytucja Zus, prześle mu wyliczoną prognozowaną emeryturę.
Jest to kwota ok 300zł na mc

Zmobilizowany X wpadnie w jeszcze większą euforię i tak zacznie pracować, jak w tym dowcipie o budowlańcu co latał z pustą taczką, bo nie miał czasu jej załadować.

Gdy trafi się podły wolny dzień, sfrustrowany X zacznie się zastanawiać, co się stało z jego pieniędzmi?
Przecież jak był pracownikiem, to często pracodawca ubezpieczał go z niższej kwoty, a i tak wyższej emerytury by się doczekał.

Przychodzi X-owi do głowy, że państwo nasze każdego prywatnego przedsiębiorcę traktuje jak potencjalnego złodzieja, co na pewno na boku sobie coś urywa.

A jak sobie nie urywa, to głąb, durnota i ma to na co zasłużył.

4 komentarze:

  1. Mój ojciec, który pracę "na swoim" zaczynał już w latach pięćdziesiątych twierdzi, że teraz to i tak jest "luzik".
    A że emeryturę ma niską? Powiedziano mu, że nie musiał płacić ZUS-u od sredniej krajowej, mógł płacić więcej, to by miał wyższą.
    A poza tym to na pewno i tak ma konto w Szwajcarii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic się nie zmieniło.
    Dalej jesteśmy w głębokim komunizmie, jeśli chodzi o stosunek urzędów do ludzi pracujących na swoim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś traktowano prywaciarzy jak wrogów ustroju i to był dodatkowy koszmar.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do niedawna traktowani byli jak złodzieje.
    W każdym urzędzie byłeś podejrzany.
    A jak coś chciałeś, to ho, ho.
    Zachciewajki.
    A radź sobie sam- jeszcze niedawno tak było.
    Przecież na forsie wszyscy prywaciarze śpią

    Czuję już jednak świeży powiew

    Tylko sił już takich nie mam jak dawniej
    Nie wiem, czy dalej jestem w stanie góry przenosić i czy nie ma dla mnie rzeczy nie do zrobienia.
    Może jak odpocznę
    Zobaczymy

    OdpowiedzUsuń