środa, 27 stycznia 2010

Marzenia

Marzę o tym żeby być wstrętną wredną suką.
Bez skrupułów.
Bez zastanowienia robiącą to co tylko dla niej dobre.
Nie patrzącą na uczucia, na to co jakie dalekosiężnie efekty daje.
Niewyobrażalnie taka postawa ułatwia życie.
Wygodnie, egoistycznie, elegancko.
Tylko JA

Jakiegoś jednak chyba genu mi brak.
Ciągle to ja nadstawiam tyłka do bicia.
Powinno dawno mi wejść w nawyk, ale jakoś nie chce.
Właściwie to od razu powinnam się nadstawiać.

Ciekawe
A jak tym razem marzenie się spełni?
Byłby ubaw:)

2 komentarze:

  1. ...Mario, takie marzenia się ziszczają wtedy, kiedy ktoś doprowadzi Cię do stanu, w którym człowiek sam nie poznaje samego siebie.

    Takiego stanu nikomu nie życzę.

    Ja, marzę o tym, żeby wyemigrować na koniec świata z niezłą biblioteką i świętym spokojem w kieszeni.

    Tymczasem mam 19. dni nerwówki w domu. I dzisiaj okazało się, że gdybym była wredną suką rok temu...jakość mojego życia byłaby nieporównywalnie wyższa.

    Zapewniam Cię,że gdybyś się zamieniła we wredną sukę nie byłoby ubawu, ale szacunek i respekt.

    Wniosek-> czasami trzeba się zamienić.

    Ps. Też mam dla Ciebie prezent, ale o tym mailowo w okolicach jutra.

    Pozdrawiam.

    - e.

    OdpowiedzUsuń
  2. Emili
    Zdecydowanie wiele nas łączy:)

    OdpowiedzUsuń