niedziela, 9 stycznia 2011
Matematyka i poker
Co można robić w długie zimowe sobotnie wieczory?
Kiedyś dziergałabym swetry, skarpetki, przebierałabym groch albo fasolę.
Dziś takich rozrywek już nie ma.
Niespecjalnie uwielbiając oglądanie nagromadzonych katastrof i nieszczęścia ludzkiego w telewizorni, zasiedliśmy przy kuchennym stole do pokera.
Ja nie umiem grać w pokera, ale czego się nie robi aby spędzić czas w miłym towarzystwie.
Na stole wylądowały żetony oraz zagraniczne pieniądze pozostałe z wojaży. Rozdzielono sprawiedliwie, pozostawiając pewną pulę w "banku", na wszelką ewentualność.
Rozpoczęła się gra.
Ja, niedoświadczony gracz uważnie obserwuję innych i robię takie same nieprzeniknione miny jak reszta.
W pewnym momencie zauważam, że jedna osoba zapisuje systematycznie jakieś cyferki. Poprawiłam się na krześle i pytam niewinnym głosem, co też pisze?
Oczywiście zdążyłam pogrążyć się w rozpaczy, że ja nic nie piszę, więc pewnie gorzej jest ze mną niż przypuszczałam.
Pada odpowiedź
-Liczę
Słabym głosem dopytuję
- A co liczysz?
Prawdopodobieństwo.
Siedzę cicho i kalkuluję sobie.
Przecież to losowa gra, na pewno można wpływać, ale nie matematyką.
Gramy.
Staram się jak mogę, ale tylko naszemu matematykowi przybywa forsy.
Siedzimy coraz bardziej rozżaleni.
Matematyk skrupulatnie licząc zgarnął pulę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, nie ma mego wczorajszego komentarza.
OdpowiedzUsuńCo napisałam?
Że darcie pierza byłoby pewnie mniej frustrujące ;)
Dobrze mówisz.
OdpowiedzUsuńŻe tez nie przyszło mi do głowy.
W tym roku może kupię sobie gąski(udam się do Wybitnego po sponsoring). Jak sierotka będę je doglądać, to na przyszły rok będzie, jak znalazł, co drzeć:)
Na pewno mniej frustrujące
A co się latem wyspaceruję?
Nawet mi marzonka o innych rozrywkach pewnie wyparują
No. I pasztet z gęsich wątróbek zrobisz :)))
OdpowiedzUsuńO to, to
OdpowiedzUsuńJak się ciesze, że net mi działa(bo działa jak chce - z z reguły jest leń)
Skąd bym wzięła tyle dobrych pomysłów?
Bardzo dziękuję:DDD
Nie, z pasztetu jednak rezygnujemy. Bo tuczący i nie bedzie wypadało potem zasiąść na tej lodowej krze razem z tymi z fotki ;)))
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jeden powód rezygnacji.
OdpowiedzUsuńTrzeba byłoby znaleźć kogoś do zabicia ptactwa.
Będę więc pasać gąski, pasać
To prawda, matematyka w pokerze istnieje i naprawdę działa. Jeśli chcesz dowiedzieć się jak liczyć matematyczne szanse zajrzyj tutaj: http://terazpoker.pl/matematyka-w-pokerze-lekcja-4/
OdpowiedzUsuń