środa, 12 stycznia 2011

Pikutek

Muszę się chyba zapisać do klubu Poszkodowanych przez Pikutka.
Całe życie operuję nożem i wydawało się, że już się nauczyłam.
Prawda jest jednak okrutna, zweryfikowana przez urżniecie następnego palca.
Sprawa wydaje się beznadziejna.

Pikutek szaleje w kuchni.
Tnie nawet zamarznięty chleb(ach ten Dyzio Niedowiarek).

4 komentarze:

  1. Zamarznięty chleb?! Takich ekscesów w kuchni to nawet ja nie wyczyniam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat. Dyzio to leży i marzy. Wyłącznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A fakt coś w tym jest. W związku z tym wszystkie moje noże są odpowiednio tępe...

    OdpowiedzUsuń