środa, 23 września 2009

Gardenie

Nie mogłam się oprzeć urodzie kwiatów i oszałamiającemu zapachowi.
Są moje:)
Jakoś po przyjeździe zrzuciły trochę pąków.
Okazuje się, że gardenie nie lubią ciepła. Zdecydowanie lepiej się czują w chłodzie.
Coś jest takiego oszałamiającego w zapachu tych kwiatów, że człowiek pragnie się zatracić. Zamyka oczy i kwiat uwodzi go swoją wonią.
Rośnie teraz na balkonie. Powoli myślę ją wnieść. Boję się jednak, że znów zrzuci pąki w proteście przeciw ciepłu.
Jak niektórzy ludzie. Warunki odpowiadające ogółowi sprawiają, że więdnie w nich to co najlepsze. Choć dalej podobają się, to wprawianie w zachwyt nie jest ich udziałem.
Niestety pomyliłam nazwy kwiatów. To oczywiście jest gardenia, a nie jak wcześniej pisałam kamelia.

5 komentarzy:

  1. Piękne!
    Ja podziwiam dziś astry.
    Nikt mi już ich nie zrywa nocą z ulicznych klombów, więc sama kupiłam sobie ogromny bukiet.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomyliłam nazwę kwiatów. Nie ma usprawiedliwienia.
    Astry są przepiękne, ja też zataczam coraz węższe kręgi jak widzę.
    Zakup jest tylko kwestią czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mario zgadzam się co do gardenii :) To naprawdę cudne kwiaty o "uwodzicielskim" zapachu.
    Sama miałam kiedyś ale niestety w pokoju mamy za ciepło i musieliśmy oddać ją do teściów :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest coraz zimniej, moje gardenie mają pąki, a ja muszę podjąć decyzję co robić?
    I tak źle i tak niedobrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby znowu zakwitły to oczywiście się pochwalę:)

    OdpowiedzUsuń