sobota, 26 września 2009

Książki na poprawę humoru-wybieramy

Porównam dziś dwie ostatnio przeczytane książki na poprawę humoru.
1"Sprzedawca broni" H.Laurie oraz
2"Homo bimbrownikus" A.Pilipiuka
Pozycja pierwsza jest książką w wydaniu tradycyjnym. Mamy powoli rozwijającą się akcję. Zapoznajemy głównych bohaterów, zaprzyjaźniamy się, zaczynamy ich lubić. Stajemy po ich stronie gdy wpadają w tarapaty. Główną zaletą książki są błyskotliwe dialogi, inteligentne, śmieszne, wzbudzające podziw( autor grywał w kabaretach, co zapewne ułatwia napisanie ironiczno-cyniczno- śmiesznej konwersacji jego bohaterów). Ja miałam wrażenie, że sam autor się sobą zachwyca:)
Pozycja druga to jakby wejście w cudzy sen. Są takie stany snu,gdy mamy świadomość , że śnimy, ale możemy trochę wpływać na to co się nam śni.
Autor zaprasza nas do takiego świata, gdzie wszystko według akceptowanych ogólnie standardów stoi na głowie . Bohater pozytywny to nie super men, tylko stary pijak, egzorcysta, bimbrownik, plugawy degenerat znany władzom świeckim jak i kościelnym z nie najlepszej strony.
A.Pilipiuk (archeolog po UW) zaprasza nas do swojego świata wyobraźni.
Ja się nie nudziłam.
Naszemu zorganizowanemu światu pełnemu zakazów i nakazów przeciwstawione jest podejście na zdrowy rozum.
Skonfrontowane są plemiona Słowian, druidów, neandertalczyków oraz nas- ludzi sukcesu:). Mamy światy równoległe, przenoszenie w czasie, zaklęcia, amulety, egzorcyzmy.
Mamy też oko puszczone przez autora do czytelnika, gdy narrator w pewnym momencie stwierdza, że trochę chyba przesadził:)
Ta książka jest zaproszeniem do wspólnej zabawy, z nieustanną u Pilipiuka pochwałą radowania się chwilą w zwyczajnym życiu.
Tak bym to widziała.
Co bym poleciła?
H.Laurie to błyskotliwość.
A.Pilipiuka to świeżość. Trochę jak zajmująca gra komputerowa:)
Co kto lubi, najlepiej obie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz