Tak to pod moją nieobecność moje kwiaty się wykazują.
Zażywałam jodu w Dębkach.
Atrakcją tamtej części wybrzeża jest wpadająca do morza rzeka Piaśnica.
Zobaczcie jeszcze jak wygląda polska plaża w szczycie sezonu
Lilii póki się nie zetnie, nie da rady zapylić. Pewnie to wiecie. Dlatego też jest symbolem niewinności:)
Piękne te kwiaty :)
OdpowiedzUsuńJestem wścibska i ciekawska, więc zamawiam post-relację z włóczęgi po nadmorskich knajpach ;)
Kochanie
OdpowiedzUsuńWidzisz jaka frekwencja:)
Co to za atrakcja, jak sama w Miami Beach zamawiasz cappuccino. Wokół pustki. Wszystkich wywiało nad ciepłe morza. Niby nie lubię tłoku, ale bez przesady:)
Zresztą nie potrafili ubić mleka- i był to feler. Tylko Heineken był zimny i oczywiście smaczny( spróbowałam od wybitnego).
No rozkręć się jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńBo tak intrygująco zaczęłaś... proooszę :)
Zawstydzasz mnie:)
OdpowiedzUsuńWymagania mi się porobiły po nawiązaniu znajomości internetowych. Kiedyś nie poznałabym się, że kawa kiepska:)
Choć niestety, jak wypiję espresso w Coffee Heaven to z siłą wodospadu uświadamiam sobie, że tak właściwie to ja kawę niespecjalnie lubię- pomijając szok cenowy:).
Jedynie łagodne mogą być typu niestety Lavazza:)
Na niej to właśnie A-Z wieszał psy:D
Pamiętam, że Agregat "zjechał" Lavazzę.
OdpowiedzUsuńMnie tam ona nawet smakuje, ale ja jestem proletariat ;)
Dla porównania zamówiłam jednak sobie Jamaicę Blue Mountain, nazywaną królową kaw.
Noo, smakuje zupełnie inaczej, zwłaszcza gdy przypomnę sobie, ile za nią zapłaciłam :)))
Taak.
OdpowiedzUsuńJako, że tym się zajmuję to zdecydowanie płacę na pewno mniej.
Ja też nie piję na okrągło.
Jednak z drogich kaw jest mi najbliższa ze względu na łagodny smak i delikatny aromat:)