wtorek, 25 sierpnia 2009

Na grzyby


Wszędzie dobrze,w domu najlepiej. Proszę jakie piękne stworzenia w lesie oraz grzyby można znaleźć.
Autorem zdjęcia z grzybem jest Wika .

11 komentarzy:

  1. No to jak?
    Idziemy na grzyby?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać, ale ja unikam lasu.
    Bo kleszcze, bo żmije, bo muchomory... ;)
    Jestem bardzo podejrzliwa i nawet jak mi ojciec jakieś grzyby przywiezie, to przeprowadzam ostrą selekcję i prawie każdy wydaje mi się podejrzany.
    I toczymy bitwę: ja wyrzucam, bo szatan, ojciec krzyczy, że to jadalny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham las. Mam w okolicy swoje ulubione miejsca.Egoistycznie wolę chodzić w powszednie dni, bo nie ma wtedy ludzi- teraz grzybiarze:)
    Widok biegnącego pana po lesie(też biegałam) ze słuchawkami na uszach budzi mój sprzeciw- niech sobie biega gdzie indziej.
    Na grzybach się nie znam i raczej nie poznam.
    Twój ojciec, jest rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać końca lata(nie lubię), aby znowu spokojnie móc pochodzić po lesie.
    Latem w lesie nie ma czym oddychać

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiosną wpadły na mnie 4 sarenki.
    Tak nie wiadomo skąd się wzięły. Było cicho i nagle jak spod ziemi się pojawiły. Przestraszyły się tak jak ja, rozbiegły.
    Fajnie czegoś takiego doświadczyć. Nie ma mowy wtedy o zdjęciach:)

    25 sierpień 2009 18:56

    OdpowiedzUsuń
  6. ...klimaty jak ...z mojej działki. Mamy działkę z malinami jesiennymi i innymi takimi :) nad rzeką obok lasu.

    Mam w domu lab toksykologa, więc ryzyko zatrucia się grzybami jest niewielkie.

    Ale mimo to...jakoś mnie las nie zachwyca.
    A moja mama tylko w lesie znajduje spokój.
    Paradoks nie z tej ziemi.
    Pozdrawiam - e.

    OdpowiedzUsuń
  7. Emili
    zwykle to co jest nam narzucone prowokuje powstawanie buntu:)
    Rzeka i las- rewelacja. Do tego maliny.
    No wiesz co? Gdzie ta działka jest i kiedy Was na niej nie będzie...?
    Moja piękna:)
    Normalnie marzenie

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie będzie nikogo w listopadzie ...jak się skończą cholerna maliny brrr....

    Mam wieś zapadłą 3 km od mojego małomiasteczkowego miejsca zakwaerowania.

    :))

    Mario, ja mam takie "spełnienie marzeń" 2-3 razy w tygodniu ehhhhhhhhh

    Pozdrawiam :DDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest takie chińskie przekleństwo: Oby spełniły Ci się wszystkie marzenia:)
    Emili,
    Nie mów, że nie masz o czym marzyć?

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam, mam ...ale nie jest to pobyt na działce nie-stety :)

    OdpowiedzUsuń