"... W tym miejscu wyraziła uznanie jedna ze świnek morskich, co zostało natychmiast stłumione przez woźnych. (Ponieważ słowo "stłumione" mogłoby wam nasunąć pewne wątpliwości, wyjaśnię, w jaki sposób się to odbyło: woźni mieli wielki worek płócienny, do którego wsadzili najpierw świnkę głową naprzód, następnie zaś usiedli na nim).
- Rada jestem, że widziałam, jak się to robi - pomyślała Alicja
- Tak często czytałam w gazetach, że po ogłoszeniu wyroku próba owacji została natychmiast stłumiona przez woźnych, i nigdy nie rozumiałam o co właściwie idzie".
Alicja w Krainie Czarów L.Carroll
Małe dziecko siedzące we mnie zechciało przeczytać kultowa książkę angielską i się zachwycić.
Zachwycam się.
Gdybym chciała zacytować najlepsze kawałki- te które mnie ujmują - pewnie znalazłaby się cała pozycja.
Książka jest o przemianie - temat, który ostatnio drążę.
Zamierzam wybrać się na jej ekranizację.
Zwłaszcza, że reżyserem jest Tim Burton, który - tak myślę - w podobny sposób do mnie odbiera rzeczywistość.
Polecam film, polecam :)
OdpowiedzUsuńPo jego obejrzeniu również miałam Chęć przeczytać tę opowieść. Zresztą na zajęciach z literatury anglojęzycznej profesorowie często się do niej odnoszą, więc musi być dobra. Czarujący świat:)
Tylko z tego co widzę, tłumaczenie wydaje się słabe. Zresztą w kinie też było godne pożałowania...
W każdym wypadku film obejrzeć warto!
Tłumaczenie jest jedno chyba z lepszych.
OdpowiedzUsuńJest zabawne.
Inne, które patrzyłam są takie drętwe.
Wyobrażam sobie iż najlepszy jest oryginał i bardzo trudno go dobrze przetłumaczyć