piątek, 2 kwietnia 2010

Mężczyźni mojego życia

Co to znaczy kochać kogoś?
Być zauroczonym, zafascynowanym?
Pożądać?
Robić zakupy, czyścić dom, dbać aby wyglądali możliwie najlepiej i budzili pożądanie innych(a co, trzeba ryzykować by zyskać pewność, że jestem najlepsza)?
Dla siebie też bym pewnie to robiła.
Smażyć np krewetki których zapach i widok sprawia, że postanawiam iż to właśnie będzie ostatni raz?
Tak to chyba jest uczucie o jakie chodzi.
To przełamywanie się za każdym razem dla Kogoś.

2 komentarze:

  1. Czy kochać kogoś, to znaczy poświęcać się dla niego? Czy to musi implikować wysiłek, wytężenie i rezygnację z siebie?
    Poświęcamy się i wymagamy by to dostrzeżono i doceniono?

    Czy Miłość to nie jest przyjemne uczucie? Radość z bycia razem, z dzielenia wspólnych wspomnień i chwil spędzanych ze sobą. Rozśmieszanie się, podobne poczucie humoru oraz ufność i spokój kiedy przytulamy się do siebie.
    Docenianie drugiego człowieka. - W taki sposób ja postrzegam Miłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. To wszystko co napisałaś to prawda.
    Takie łatwe i przyjemne.
    Tak by się chciało:)

    Rzeczywistość bywa różna, różnorodna.

    To, ile w sobie nosisz empatii do drugiego człowieka, ile potrafisz dla Niego zrobić, wyobrażając sobie jego uśmiech i zadowolenie, moim zdaniem świadczy o zaangażowaniu.

    Nie ma to nic wspólnego z cierpiętnictwem.

    To tak: sprawiając komuś radość - mimo iż nas to kosztuje - sprawiamy ją również sobie.
    Trochę skomplikowane, ale działa:)

    OdpowiedzUsuń