Zainwestowałam w GPW
Patrzę dziś i oczom nie wierzę.
Jakbym sprzedała to bym zarobiła.
Jak do tej pory moje doświadczenie z inwestycją w akcje jest niewielkie.
Kupiłam kiedyś obligacje i nabyłam akcje(na szczęście za niewielką sumę).
Do tej pory straciłam 25% z wartości wyjściowej.
Może nie powinnam się za to brać, bo mimo aktualnego zysku(który możne wyparować również) na zero i tak nie wyszłam.
Jest jednak mała adrenalina, ja mam sporo czasu, będę się bawić pieniędzmi(oczywiście swoimi).
Może więcej poczytam, czegoś się dowiem. Będę miała o czym rozmyślać.
A niech tam:)
P.S.
Znalazła się dziewczyna o której pisałam 10.10
Znalazła ją w Niemczech Itaka
To nie moja bajka, ale życzę Ci, rzecz jasna, zysku :)I stalowych nerwów, bo z moich obserwacji wynika, że są nieodzowne.
OdpowiedzUsuńPonieważ mam czas czytam o inwestowaniu.
OdpowiedzUsuńJeśli dobra firma, to mimo zachwiań, inwestycja w akcje jest lepiej oprocentowana niż lokata.
Pierwsza firma niestety taką nie jest.
Ja na razie się bawię:)